9 maja br. zapadł bardzo ważny wyrok dla Miasta Otwocka w sprawie przyszłości terenu składowiska odpadów w Otwocku - Świerku. Skargi spółki Amest Otwock na zmienione studium i miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zostały oddalone.
Przypomnijmy, że spółka Amest Otwock zaskarżyła najpierw uchwalone przez Radę Miasta Otwocka studium, a potem miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obejmujący m.in. teren składowiska odpadów. Powodem są wprowadzone zapisy, które zabezpieczają interes mieszkańców i środowisko naturalne przed budową dodatkowych instalacji do przetwarzania odpadów, w tym sortowni.
9 maja Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w całości zażalenie spółki Amest Otwock na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 21 lutego 2024 r., który zawiesił postępowanie sądowe, w sprawie skargi spółki Amest Otwock na zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego. W ocenie NSA zasadność skargi na miejscowy plan jest uzależniona od wyroku sądu w sprawie studium, na które skarga została oddalona.
- To bardzo dobra wiadomość dla naszego Miasta. Mamy kolejny przykład, że konsekwencja w działaniu poparta merytoryką i pracą przynosi z czasem wymierne efekty. Ten wyrok to dobry prognostyk dla Mieszkańców Otwocka i środowiska naturalnego, że nie będzie dodatkowych negatywnych elementów oddziaływania, które mogły powstać na tym terenie, gdyby plan został uchylony. Dodać należy, że przed wprowadzeniem nowych zapisów w MPZP, Rada Miasta Otwocka w grudniu 2021 r. zmieniła zapisy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta, uchwalonego w 2014 r. Następnie można było uchwalić zapisy miejscowego planu, które dziś obowiązują - komentuje prezydent Jarosław Margielski.
9 maja br. odbyła się również zdalna rozprawa przez Sądem Apelacyjnym w Warszawie, dotycząca długości trwania spółki Amest Otwock. Przypomnijmy, że Miasto Otwock zaskarżyło uchwałę zgromadzenia wspólników dotyczącą wydłużenia okresu funkcjonowania składowiska o 59 lat.
Było to kolejne posiedzenie podczas którego odbyło się przesłuchanie kluczowych dla sprawy świadków - byłego prezydenta Miasta Otwocka Andrzeja Zygułę i wiceprezydenta Miasta Otwocka Jana Wilczka, którzy w 1996 r. negocjowali ze wspólnikiem większościowym umowę przy tworzeniu spółki. W zeznaniach potwierdzili jednoznacznie, że spółka była utworzona z zamierzeniem funkcjonowania na okres 30 lat. Tym samym potwierdzili linię argumentacji Miasta.
- Nie możemy godzić się na to, żeby prawa jakie przysługują Miastu Otwock i są przynależne wspólnikowi mniejszościowemu były sekowane, a rola Miasta sprowadzana do nieakceptowalnej pozycji. Moją rolą jako prezydenta Otwocka jest wyegzekwowanie należnych Miastu zysków, ale także wszystkich praw wynikających z umowy spółki i kodeksu spółek handlowych. Jestem przekonany, że to stanowisko, które obecnie reprezentuje Miasto doprowadzi do sukcesu. Czekamy na wyrok sądu, który ma zapaść 10 czerwca br. - mówi prezydent Margielski.
W odniesieniu do ostatnich publikacji prasowych, że władze Otwocka obierają twardy kurs wobec włoskiego wspólnika narażając Miasto na kwestie roszczeń i odszkodowań, prezydent jednoznacznie podkreśla, że robi wszystko, co ma na celu dbanie o interes Miasta.
- Nasze działania są podejmowane po uprzednim rozpoznaniu sytuacji prawnej i stanu faktycznego. To co obecnie realizujemy jest przykładem działania, które ma służyć dobru Mieszkańców, a nie jest polityką ustępstw wobec większościowego wspólnika z Włoch. Jak mawiał Seneka „Kto się boi, jest niewolnikiem”, a Otwock niewolnikiem żadnych interesów nie będzie, tym bardziej włoskich, czy biznesu śmieciowego - uważa prezydent Jarosław Margielski.